Radio

BiperTV

Facebook

Galerie

Wydarzenia

Artykuły

Szukaj

Reklama

Reklama

40 lat minęło…. zlot klasy stolarzy z Brzeskiej (galeria)

Nie jedna klasa marzy o tym aby po latach zjechać się. Zobaczyć. Spotkać. Powspominać. Nie jednej rodzinie klasowej nie uda się to nigdy. Są jednak tacy którzy dopinają swego i realizują postanowienia. Jeszcze mniej jest wśród takich klas po czterdziestu latach "po szkole" dane spotkać się w pełnym gronie. 4 lipca w Dworku Jolanta w Czosnówce spotkali się absolwenci roku 1980 Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Białej Podlaskiej. Były wspomnienia, była zabawa, było wzajemne rozpoznawanie, były statuetki i podziękowania. Chłopaki z S1 minutą ciszy uczcili też swoich nauczycieli którzy już nie żyją.

Specjalne podziękowania i statuetkę przygotowano Annie Tokarewicz. Nauczycielka. Chłopaki zapamiętali ją najbardziej mile. Zresztą jest jedną tylko z kilku żyjących jeszcze nauczycieli. Czas zebrał swoje żniwo. Pani Tokarewicz otrzymała statuetkę w podziękowaniu za nauczanie i zaangażowanie w wychowanie swoich uczniów.

Organizatorem wydarzenia był Andrzej Jedynak. Opowiadając o przedsięwzięciu i o klasie da się wyczuć ogromny sentyment do lat minionych. Wspomnień pozostało niewiele. Ponownie swoje zrobił tu mijający czas. Co wspomina pan Andrzej to brak wspólnych wyjazdów, wycieczek.
Była chyba tylko jedna taka wspólna wyprawa przez całe trzy lata nauki. W czasach komunistycznych nie było to takie łatwe i proste jak obecnie. Było trudno. Ktoś jednak musiał uczyć się te czterdzieści lat temu. Trudno mówić też o pierwszej miłości w szkole gdy w klasie same chłopy. Poglądów nie zmieniałem (śmieje się pan Andrzej). Zawiązały się za to jednak na prawdę mocne i trwałe męskie, koleżeńskie przyjaźnie. Zresztą widać to i dziś. Osobiście z Tadkiem Pietruszewskim, naszym klasowym gospodarz trzymaliśmy się blisko. Jak jego nie było w szkole to i mnie nie było w szkole. Z Tadeuszem i Mirkiem Kulickim obecnie często się widzimy i spotykamy. Reszta chłopaków wiadomo, jak to w życiu. Rozjechała się część. Ale muszę przyznać, że po tych czterdziestu latach znalazłem wszystkich. Z każdym miałem kontakt. Wszyscy dzięki Bogu żyją choć nie wszyscy mogli dziś przyjechać na ten klasowy zjazd. Nie wszyscy byli przekonani, że ja wpadnę na taki szalony pomysł, że uda mi się go zrealizować. Cześć z nas choruje, są chłopaki po operacjach serca. Dziś większość z żonami, choć może nie do końca (śmieje się Andrzej) nie pytałem, może to żony, może przyjaciółki. Zaraz się dowiemy, będziemy dusić i pytać kto z kim jest. Żałujemy, że pomimo zaproszeń nie ma z nami żadnego z naszych nauczycieli. Większość niestety nie doczekała naszej „czterdziestki”. Bardzo chciała tu być na przykład pani Anna Tokarewicz, wypadek kilka dni temu i zerwane wiązadła w kolanie uniemożliwiły jej to. Bardzo żałujemy. Ale statuetka pamiątkowa czeka na nią. Najbardziej z życia szkolnego zapamiętałem zawieszenie mnie w prawach ucznia na dwa tygodnie. A była to kara…. uwaga, za to, że nie chodziłem do szkoły! (śmieje się Andrzej). Wagarowałem a w nagrodę dostałem dwutygodniowy urlop. Potem oczywiście wszystko udało się załatwić i powróciłem na zajęcia. W sumie było bardzo fajnie. Było kilku wśród nas takich gagatków. Szkoła i klasa była przyzakładowa wtedy, to i parę złotych w kieszeń się dostawało. Wszyscy jesteśmy w sumie z Bialskich Fabryk Mebli. Nasz znak szczególny to ucięte palce u rąk. Oczywiście nie u wszystkich ale nawet dziś przyszedł kolega z bandażem na dłoni. Nauka trwała trzy lata i była niezwykła. Klasa S1 stolarz meblowy w ZSZ nr 2 czterdzieści lat temu i dziś. Wychowawcą naszym był pan Zbigniew Pytasz. Ciesze się ogromnie, że chłopaki zdecydowali się skorzystać z zaproszenia i że jesteśmy tu razem. Było warto. Może to pierwszy i ostatni raz w takim gronie. – mówi nam Andrzej Jedynak.

Potrzeba jednak chwili aby przypomnieć sobie tamte szkolne wydarzenia. Pamiętam nauczyciela, chyba nazwiskiem Stasiuk. Był wtedy zastępcą dyrektora szkoły a uczył gospodarki przedsiębiorstw. U niego na lekcji to słychać było jak latają muchy. Była dyscyplina i powaga. To zapamiętałem. W zawodzie stolarza długo nie popracowałem. Od wielu lat pracuje na stacji paliw. – opowiada pan Tadeusz.

Po szkole wróciłem na wieś. Zostałem rolnikiem. Doiłem krowy. – śmieje się pan Radosław.

Jako pierwszy na liście zawsze miałem najgorzej! Jedynka na liście, pierwszy do odpowiedzi i tak było przez trzy lata. Stres ogromny. Ale i bywało tak, że i prace domowe były nie odrobione. Było jak to w szkole, różnie. Całe życie już związałem się ze stolarstwem, do dnia dzisiejszego. Bardzo dużo doświadczenia wyniosłem ze szkoły zawodowej przy Brzeskiej. Wyuczony zawód trzyma mnie do dziś dnia. Obecnie mam prywatną działalność gospodarczą ze stolarstwem związaną. Dziś buduję drewniane domy. – mówi pan Wiesław.

Fajne były te czasy szkolne. Pomogła mi ta nauka w stolarskiej klasie. Po szkole dwadzieścia osiem lat pracowałem na bialskich meblach. Nazbierałem pieniążków do emeryturki. I nie skromnie powiem, że nadal coś tam rzeźbię w drewnie. – mówi i śmieje się pan Marek.

Fajni koledzy byli w klasie. Najmilsze moje lata to właśnie w szkole i w tej klasie. W zawodzie poniekąd pozostałem, do dziś pracuje w sklepie meblowym. Kiedyś myślałem aby zrobić takie spotkanie. Chłopaki się pozmieniali. Wielu nie rozpoznaje kolegów. Takie prawo czasu i pamięci. – wspomina pan Waldek.

Było wspaniale. Nowe wspomnienia i przeżycia. Z nauczycieli zapadł mi w pamięć pan Twarowski. Uczył technologii i rysunków. Nauczył dużo. Zmieniało się w życiu potem to zainteresowane. Dwadzieścia lat pracowałem jako młynarz. Ja natomiast zostałem stolarzem do końca życia. – mówią panowie Waldemar i Mirosław.

Po czterdziestu latach to już ta pamięć szwankuje. Było dobre towarzystwo w klasie, to pamiętam. Czasami się chodziło na zajęcia czasami się nie chodziło. Jak na stolarzy przystało część z nas ma po dziesięć palców u rąk a kolega został z siedmioma! Jeden z nas mimo straty palców został nadal stolarzem. Drugi jest operatorem koparki. – mówią panowie Mirek i Waldek.

Lista absolwentów rocznika 1980 ZSZnr2 w Białej Podlaskiej klasy S1
Marek Sobolewski, Mirosław Tomczuk, Jerzy Tyszko, Tadeusz Ułasiuk, Zbigniew Warowny, Sławomir Zając, Mirosław Kulicki, Krzysztof Łukaszewicz, Radosław Maksymiuk, Andrzej Marczuk, Jerzy Niczyporuk, Tadeusz Pietruszewski, Waldemar Piętosa, Waldemar Solecki, Roman Skwierczyński, Romuald Sowa, Andrzej Jedynak, Wiesław Andrusiuk, Mirosław Chomicki, Waldemar Gaca, Tadeusz Gasiuk, Zbigniew Hawryluk, Mirosław Kopania, Mirosław Koszołko, Janusz Kozdroj, Jacek Laskowski.

materiał: Radio Biper Biała Podlaska
tekst: Leszek Niedaleki
zdjęcia i opracowanie: Gwalbert Krzewicki

Please select listing to show.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama