Radio

BiperTV

Facebook

Galerie

Wydarzenia

Artykuły

Szukaj

Reklama

Reklama

Biała Podlaska: Plac Konowrot w Sielczyku – miejsce egzekucji – pamiętamy!

Franciszek Zieniewicz rozpoczął akcję uporządkowania miejsca egzekucji mieszkańców dawnego Sielczyka, oraz odnowienia pomnika stojącego w miejscu kaźni. Mowa o krzyżu umiejscowionym na cokole a stojącym obecnie na placyku przy skrzyżowaniu ul. Zagrodowej i ul. Mariana Langiewicza w Białej Podlaskiej. Upamiętnione powinno też zostać miejsce w lesie sielczykowskim w drodze do tzw. „Popowej Doliny” w której z nakazu okupanta wprost w ziemi pogrzebano straconych w Sielczyku.

Ma ponad 90 lat. Postawny, inteligentny, miły, rozmowny i zaangażowany starszy Pan. W sumie nie widać po nim tak wielu przeżytych lat. Mowa o Franciszku Zieniewiczu. Jest bratem ciotecznym straconego w dniu 12 kwietnia 1944 r, Franciszka Romaniuka. W roku szkolnym 1943/44 mieszkał w Sielczyku u wujostwa Marianny i Stanisława Romaniuków, rodziców straconego Franciszka. Franciszek uczęszczał na kurs tajnego nauczania w zakresie pierwszej klasy gimnazjalnej, pobierając nauki u przedwojennych Profesorów Gimnazjum J.I. Kraszewskiego. A w latach 1944 -1947 był uczniem Męskiego Liceum i Gimnazjum im JI Kraszewskiego.

To właśnie Franciszek Zieniewicz rozpoczął akcję uporządkowania miejsca egzekucji mieszkańców dawnego Sielczyka, oraz odnowienia pomnika stojącego w miejscu kaźni. Upamiętnione powinno też zostać miejsce w lesie sielczykowskim w drodze do tzw. „Popowej Doliny” w której z nakazu okupanta wprost w ziemi pogrzebano straconych w Sielczyku i których po kilku tygodniach żebrań udało się przenieść na Cmentarz Parafialny w Białej Podlaskiej


Franciszkowi Zieniewiczowi zależy na upamiętnieniu – nadania miejscu godnej architektonicznej współczesnej formy – miejsca związanego z bestialskim mordem z dnia 12 kwietnia 1944 r., dokonanym przez zbrodniarzy okupacyjnych, w miejscowości Sielczyk, obecnie należącej do miasta Biała Podlaska, w której to miejscowości zostało straconych 10-ciu mieszkańców Sielczyka i 3-ch mieszkańców z Sidorek i Dokudowa, jak również upamiętnienia dwukrotnego barbarzyńskiego spalenia wsi. Instytut Pamięci Narodowej w Lublinie jest w trakcie ustalania dokładnej liczby straconych.

Skoro już to miejsce i ten pomnik to nie można zapomnieć o upamiętnieniu miejsca – mogiły w „Dolinie Popowej”, w lesie sielczykowskim przy granicy z Holą, w której to Dolinie, z nakazu władz okupacyjnych, w dniu 13 kwietnia 1944r, dokonano okrutnego pochówku, bez żadnych ceremonii, zakopując zamordowanych wprost w ziemi, bez trumien, w grobie zbiorowym. Dopiero po kilku tygodniach, w wyniku wielu próśb i żebrań rodzin u władz, zezwolono na ekshumację pomordowanych i ciche indywidualne pogrzeby.

Trochę historii
Komendantura Policji niemieckiej i 5 Oddział SS-Galizien, rezydujące wówczas w Białej Podlaskiej dokonały zbrodni na cywilnej ludności Sielczyka, podyktowanej mściwością w odwecie za obronę czci kobiet sielczykowskich, która podjęli młodzi mężczyźni z Sielczyka, tj za przeciwstawienie się hańbiącemu traktowaniu młodych niewiast sielczykowskich, przez 3-ch żołnierzy Oddziału SS-Galizien, patrolujących wieś.

Przytaczamy dosłowną treść informacji o zbrodni w Sielczyku, zawartą w konspiracyjnej Gazecie „RAPP – Regionalna Agencja Prasowa „Podlasie” nr 5, strona 5, z 20 maja 1944 r”, w części poświęconej terroryzmowi – egzemplarz Gazety znajduje się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Białej Podlaskiej:

Mord i zdziczenie wśród ukraińskiego S.S. 12.4. (12 kwietnia) na odbywające się w Sielczyku wesele przybyli żołnierze ukraińskiego S.S. i usiłowali gwałcić kobiety. W obronie gwałconych stanęła młodzież męska i wywiązała się bitwa, w wyniku której rozbrojono S.S.-owców i kilku poturbowano. Po zajściu tym przybył do Sielczyka karny oddział S.S.-Ukraina i spalił 8 zabudowań, oraz zastrzelił 10 osób, w tym 75-letnią staruszkę. ...”

Placyk Konowrot w Sielczyku
Na placyku zwanym dawniej „Konowrot”, przy ul. Langiewicza w pobliżu skrzyżowania z ul. Zagrodową, znajduje się skromny pomniczek grzecznościowo wymurowany przez miejscowego rzemieślnika, pochodzący z 1944 r. Do dziś, przez wiele lat, ząb czasu nadszarpnął już wygląd pomnika. Jest już popękany i niebawem grozi nieuchronnemu rozpadowi.

IPN Oddział w Lublinie, pod sygnaturą BPOLu-18-10(3)/18, z dnia 19.03.2018 r, prowadzi dochodzenie o przebiegu tragedii i ustaleniu rzeczywistej liczby straconych, która jest większa od podanej w w/ przytoczonym komunikacie RAPP. Tematem zajmuje się dr Mariusz Sawa.

Trwałym upamiętnieniem w/w miejsc są głęboko zainteresowani nie tylko członkowie rodzin pomordowanych, ale również mieszkańcy Sielczyka, w tym także Bożena Szyc, dyr Społecznej Szkoły Podstawowej w Sielczyku.

– Nie powinna budzić wątpliwości konieczność upamiętnienia i przekazania potomnym tragicznych wydarzeń z czasów okupacji, jakich doznali mieszkańcy Sielczyka, w tym zarówno dotyczących miejsca stracenia na placyku „Konowrot”, jak i miejsca przymusowego zbiorowego poniżającego pochówku w Popowej Dolinie w lesie sielczykowskim. Myślę też, że działaniem w dobrym kierunku byłoby nadanie placykowi, na którym w nieludzki sposób, na oczach spędzonych sielczykowskich mężczyzn, stracono ich bliskich – nadanie oficjalnej nazwy na przykład. „Konowrot”. – mówi nam Franciszek Zieniewicz.


Na zdjęciach:
– Pomnik na miejscu straceń, – pl. „Konowrot”; ul. Langiewicza przy skrzyżowaniu z ul. Zagrodową
– Szczegół ukośnego pęknięcia pomnika i odpadania wykończenia
– Rodzina straconego Franciszka Romaniuk, dyr Bożena Szyc, Michalina Arciszewska, Genowefa Sikorska z Sielczyka, dr Anna Romaniuk z Warszawy, Ignacy Kroszczyński i Franciszek Zieniewicz – plac Konowrot, 01.07.2018 r

 

 

materiał: Radio Biper Biała Podlaska
temat: Biała Podlaska miasto / Sielczyk / Plac Konowrot
tekst: Franciszek Zieniewicz / Leszek Niedaleki
zdjęcia: Franciszek Zieniewicz / Gwalbert Krzewicki
opracowanie: Leszek Niedaleki

 

Please select listing to show.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Jedna odpowiedź

  1. Kwestia upamiętnienia pacyfikacji Sielczyka w dniu 12 kwietnia 1944 r jest delikatnie mówiąc mocno zaniedbana. Nie rozwiązuje sprawy zasłanianie się nawet i rzeczywistymi trudnościami,
    ale niezbędna jest dobra wola i aktywność Gospodarzy Miasta.
    Nie można nie widzieć tego, że zachowanie pamięci o tamtych krwawych czasach tworzących historię Miasta, to nie jest sprawa prywatna, ale państwowa i patriotyczna.
    Uznanie Portalowi RadiaBIPER za podniesienie tematu na swoich łamach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama