Radio

BiperTV

Facebook

Galerie

Wydarzenia

Artykuły

Szukaj

Reklama

Reklama

„W moich wierszach jestem wrażliwym obserwatorem rzeczywistości”

25 października w Klubie Kultury „Eureka” w Białej Podlaskiej w ramach XXXIII Podlaskich Spotkań Literackich” miało miejsce spotkanie autorskie Grzegorza Szupiluka pt. „Droga do samotności”. Dziś przedstawiamy wywiad z bialskim poetą.

Łukasz Trzebiński: Jesteś absolwentem filologii angielskiej , przez pewien czas byłeś nauczycielem akademickim, aktualnie tłumaczem. Twoją wielką pasją, jest nauka języków obcych. Skąd w takim razie poezja w Twoim życiu?

Grzegorz Szupiluk Zacząłem pisanie poezji w liceum. Chciałem stworzyć coś pięknego. Odkryłem, że moje wiersze były najlepsze, kiedy wierzyłem w przyszłość. I tak właśnie było w liceum. Byłem zakochany i wszystkie moje wiersze były autentyczne. Ta ufność w opatrzność sprawiła, że nawet w najsmutniejszym wierszu była pokora i nadzieja, że coś się zmieni. Później zdałem sobie sprawę, że dostałem od Boga talent i nie mogłem go zmarnować. Postanowiłem pisać dalej, zachwycić się pięknem dobrych rzeczy i potępić zło. Zrozumiałem, że chcę być „panem Cogito”, pozostawić po sobie ślad, opisać rzeczywistość jaka jest naprawdę, bez retuszu.

Ł.T Wydałeś jedenaście tomików poetyckich! Jesteś mocno związany z Białą Podlaską i klubem literackim „Maksyma”. Czy środowisko dla twórcy jest ważne, ma znaczenie ?

G.S Oczywiście, że tak. Jestem dumny, że należę do Klubu Literackiego Maksyma. Jest nas niewielu, ale się wspieramy. Jesteśmy dla siebie jak bracia i siostry. Każdy pisze inaczej i to jest piękne. Nie piszemy do szuflady. Poetów jest niewielu, więc wsparcie jest potrzebne. Każdy ma pragnienie być docenionym i proste podziękowanie po wieczorze poezji jest jak pomnik, pozostanie na zawsze.

Ł.T W jaki sposób „rodzą” się Twoje wiersze?

G.S Oglądałem kiedyś włoski film p.t. „Wielkie piękno”. Opowiadał on o pisarzu, który miał kryzys twórczy. Chciał, by coś go olśniło, wstrząsnęło. Tak jest ze mną. Czasami mam w głowie natłok myśli, kiedy, na przykład, zobaczę piękną kobietę lub obejrzę niezwykły film. Poezja to oswajanie lęków, emocji. Wtedy siadam przy komputerze i natłok myśli zamienia się w słowa. Potem, kiedy po jakimś czasie czytam ten wiersz i czuję w tym wierszu prawdę, wiem, że jest dobry. Czasami czuję, jakby wiersz unosił się nad powierzchnią i widzę w nim cząstkę Absolutu.

Ł.T Twoja poezja, jest osadzona w tonie i refleksyjnym i narracyjnym. W którym czujesz się lepiej?

G.S Nie staram się skupiać na tym, czy ton jest refleksyjny czy narracyjny. Wiersz powstaje naturalnie. Najczęściej je łączę. Wiersz to historia z życia. Refleksja jest podsumowaniem, naszą oceną. Tak jak istnieje fizyka i metafizyka. Opisuję rzeczywistość by rzeczy zwykłe stały się niezwykłe, magiczne.

Ł.T Dużo w niej o kobietach, ale pojawiają się także motywy grzechu, snu , Boga a ostatnio domu i dzieciństwa. Skąd tyle tematów?

G.S W moich wierszach jestem wrażliwym obserwatorem rzeczywistości. Dziecko widzi świat idealistycznie, ufa rodzicom, ufa, że będzie szczęśliwe. Tak niestety nie jest. Poezja to poszukiwanie światła w ciemnym świecie, tęsknota za rajem utraconym. Dojrzały poeta wie, co może osiągnąć a co nie. Dom to symbol bezpieczeństwa. Zakochanie to realny idealizm, to zachwyt nad tym, co istnieje. Można też zakochać się w Bogu i …być szczęśliwym.

Ł.T. Twój brat również zajmuje się poezją a siostra teatrem. Czy uważasz że zainteresowania sztuką , odziedziczyłeś poprzez geny, wychowanie ?

G.S Nie pochodzę z artystycznej rodziny, choć mój ojciec samouk, ma talent muzyczny. Na przykład, potrafi grać na harmonijce. Rodzeństwo zajmuje się sztuką. Moja siostra należy do grupy teatralnej, mój brat tworzy poezję. Myślę, że rodzice są z nas dumni. Herbert był ekonomistą i tworzył poezję.

Ł.T Posiadasz literackie bądź artystyczne wzory?

G.S Muszę przyznać, że nie czytam dużo literatury, zwłaszcza prozy. Moje początki z poezją to Halina Poświatowska. Lubię wernisaże, styczność ze sztuką. Chodzę często do kina. Sztuka to wiele dziedzin. Ja szukam inspiracji, „wielkiego piękna”. Kiedy je znajduję, odkrywam nową perłę. Tak przeżywam 43. rok samotności i utrwalam jak w kamieniu moje nowe wiersze.

 

***

Grzegorz Szupiluk
Urodził się 26 czerwca 1974 r. w Białej Podlaskiej. Ukończył II LO im. Emilii Plater w Białej Podlaskiej i Instytut Lingwistyki Stosowanej przy Uniwersytecie Warszawskim. Jest pasjonatem języków obcych. Oprócz języka angielskiego zna język: hiszpański, włoski, francuski. Jest członkiem Klubu Literackiego „Maksyma” przy Klubie Kultury „Piast” w Białej Podlaskiej.

Autor tomików poezji:

„Cisza nawróconych kruków” ( 1998r)

„Ostatnie perły” ( 2000r.)

„ Czarny aksamitny ptak” ( 2003r.)

„Błękitny hotel” ( 2005r.)

„ Czarna róża” (2008r.)

„Słońce ogrodów” ( 2010r.)

„Jasna strona Księżyca” (2011r.)

„Templum” (2012r.)

„Getsemani”(2014r.)

„Ucieczka” (2015r.)

„Droga do samotności” (2017r.)

 


materiał: Biała Podlaska miasto
wywiad: Łukasz Trzebiński
zdjęcie: Podlaskie Spotkania Literackie

Please select listing to show.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama