Radio

BiperTV

Facebook

Galerie

Wydarzenia

Artykuły

Szukaj

Reklama

Reklama

Historia: Rok 1918 na Południowym Podlasiu

11 listopada 1918 roku, to niezwykle radosna data w naszej historii. Przy okazji corocznego Narodowego Święta Niepodległości, trzeba przypominać, że sukces ten okupiony było kilkupokoleniową heroiczną walką na wielu frontach, w jednym niezmiennym celu – odzyskaniu upragnionej wolności dla ojczyzny. Po 123 latach okupacji, naród polski znów pojawił się na ustach całego świata. Polska, jako suwerenne państwo została ponownie naniesiona na mapy. Radość, emocje i ulga, ale i perspektywa trudnej, niemal tytanicznej pracy przywracającej spójność państwa i odrodzenie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

Do odrodzenia Polski przyczyniło się również niewątpliwie wiele innych zdarzeń. Odpowiedni czas, powstałe szanse, zwłaszcza samounicestwienie się trzech mocarstw i zburzenie dotychczasowego porządku geopolitycznego  oraz układu sił na arenie międzynarodowej. Jednak przede wszystkim, wolność zawdzięczamy nam samym, dzięki naszej determinacji, ofiarnej i nieustającej walce o jej odzyskanie. Niemały wkład w zdobycie wolności włożyli również mieszkańcy naszego Południowego Podlasia.  Przypomnijmy sobie, jak w zarysie wyglądały te listopadowe dni u nas. Jaki był przebieg wydarzeń i kiedy dokładnie nasi pradziadkowie mogli powiedzieć, że jest już Polska, już wolna, suwerenna.

Słowa Pana Jezusa do świętobliwej Wandy Malczewskiej, Sługi Bożej (ciotki słynnego malarza Jacka Malczewskiego):

„Ojczyzna twoja i Kościół w tej Ojczyźnie… przez krwawą pracę i jedność bratnią dojdą do upragnionej wolności. Niech tylko naród tej wolności nie obróci w swawolę”

Słowa Matki Bożej do tej Sługi:

„Dostaliście się do niewoli wskutek niezgody wewnętrznej i sprzedajności wielu waszych rodaków. Rozebrali was na kawałki, ale Pan Bóg na moją prośbę tego rozbioru nie zatwierdził. Zbliża się czas, że sprawiedliwość Boska upokorzy chciwość zaborców waszych, tępicieli wiary katolickiej i nabożeństwa do Serca mojego Syna. Oni upadną, a Polska na moją prośbę będzie wskrzeszona i wszystkie jej części  będą złączone. Ale… niech strzeże wiary i nie dopuszcza niedowiarstwa… zdrady… niezgody i lenistwa, bo te wady mogą ją na-powrót zgubić i to… na zawsze! Pragnę widzieć Polskę szczęśliwą, ale niech też Polacy do tego rękę przykładają…”

Polska Organizacja Wojskowa

Istotne znaczenie dla rozwoju ruchu niepodległościowego na Południowym Podlasiu w czasie I wojny światowej miało powstanie Polskiej Organizacji Wojskowej. Pierwsze wiadomości o jej istnieniu w regionie posiadamy z Siedlec i Łukowa z roku 1914, jeszcze w czasie pobytu wojsk rosyjskich. W ówczesnym powiecie Biała Podlaska ruch peowiacki rozwinął się na bazie harcerstwa. W roku 1918 terenowe ogniwa POW powstały w większości gmin i miasteczek Południowego Podlasia. Szeregi organizacji zostały zasilone przez żołnierzy przybyłych z Rosji, m.in. z Korpusu generała Dowbora-Muśnickiego. Zdarzało się, że jeśli organizacja nie mogła znaleźć oparcia w miasteczku, to skupiała młodzież pobliskich wsi. W 1918 r. POW prowadziła na Południowym Podlasiu wszechstronną, aktywną działalność przygotowując się do przejęcia władzy. Na zajęciach prowadzone były wykłady z regulaminów musztry niemieckiej i austriackiej, a następnie także rosyjskiej.

Sprawdzian sił i początek rewolucji

Już w maju 1918 roku przyszedł czas próby dla członków POW z rejonu Kąkolewnicy. W Wólce Łózeckiej został aresztowany członek POW, 19-letni nauczyciel Józef Zahajkiewicz. Powód zatrzymania nie jest wprost znany. Podczas konwojowania, między wsiami Szóstką i Wólką Łózecką, wyjął ukryty pistolet i strzelił do strażników. Jeden Niemiec został ranny, a drugi uciekł przerażony. Komendant obwodu nie był zadowolony z tego czynu.  Niedługo potem Zahajkiewicz zostaje powtórnie złapany i przewieziony do aresztu w Międzyrzecu Podlaskim. Po krótkim procesie zostaje skazany przez miejscowy sąd polowy na karę śmierci. Egzekucja odbyła się obok nieistniejącego obecnie młyna, przy wiatrakach na przedmieściu zwanym Piaski, zgromadziła sporo ciekawskich, biernych gapiów z Międzyrzeca. Wstrząsające wrażenie zrobił ojciec Zahajkiewicza, który przyjechał z trumną po ciało w chwili, gdy syn jeszcze żył. Skazanego wprowadzono w dół i przywiązano do słupka. Oczu zawiązać sobie nie pozwolił. Przed salwą krzyknął: „Już jestem pomszczony, zginiecie podłe psy. Niech żyje Polska”, chwilę potem upadł raniony kilkunastoma kulami. Skazaniec przed swoją śmiercią wykazał się również swoją dumą, nie tknął jedzenia, na piersiach zrobił sobie testament, w którym prosił ojca by oddał jego narzeczonej broszkę w kształcie orła i pierścionek z insygniami niepodległości oraz kupił jej korale. Zapis ten odczytano dopiero po śmierci. Wydarzenie nie przestraszyło kąkolewickiej młodzieży z POW, wręcz przeciwnie, wzmocniło szeregi organizacji. Planowano zaraz potem kolejne potajemne zamachy na Niemcach i ich struktury.

W Białej Podlaskiej również dzielnie spisywała się młodzież POW. Bojówkarze nie tylko podkradali broń okupantom, ale rozsiewali również ulotki rewolucyjne w budynku sztabu Armii Nadbużańskiej (Inspektorat), co Niemców doprowadzało do obłędu i szału. Na wiosnę internowano w obozie w Białej Podlaskiej około 240 żołnierzy z II Korpusu generała Hallera, wziętych 11 maja do niewoli w bitwie pod Kaniowem. 40 legionistom z tej grupy więźniów groziła kara śmierci za przejście frontu pod Rarańczą. Społeczeństwo bialskie udzieliło jeńcom pomocy m.in. harcerze i ks. Bernat. Po krótkim czasie, członkom POW, udało się wyprowadzić z obozu i uratować tych 40 oficerów, których czekała śmierć. Należy podkreślić wielką ofiarność i poświęcenie mieszkańców Białej Podlaskiej, którzy przechowywali i żywili zbiegów z obozu, służyli jako baza łącznikowa, a następnie przeprowadzali ich do dalszych punktów peowiackich.

Te dwa przykłady, są jedynie ziarenkiem piasku na tle innych podobnych zdarzeń związanych  z działalnością POW w innych obwodach Podlasia.


Międzyrzec Podlaski i brak ducha niepodległościowego

Warto powiedzieć, że na tle innych miast i ośrodków POW, zwraca uwagę zacofanie niepodległościowe Międzyrzeca Podlaskiego. Przyczyny tego były różne. Jedną z nich była słabość mieszczaństwa polskiego. W mieście była prawie trzykrotna przewaga ludności żydowskiej, która była obojętna wobec idei niepodległościowej, lub odnosiła się do niej z rezerwą. „Wasze legiony – nasze miliony” – mówili pilnując swych interesów Żydzi. Ludność polska utrzymywała się przeważnie z rolnictwa, pilnując źródła utrzymania, nie interesowała się życiem politycznym. Do 1905 r. była rozbita religijnie, poddawana bezwzględnej rusyfikacji. Przez słabe rozwinięcie szkolnictwa oraz wszelkich jego tradycji, duch narodowy mieszkańców był żaden. Ośrodkiem idei niepodległościowej  mógł stać się dwór hr. Potockich, jako że zatrudniał sporo inteligencji. Niestety, nie był tym zainteresowany, bojąc się idei wywrotowych mu grożących, nie zamierzał się narażać okupantowi.

Międzyrzecka organizacja niepodległościowa „Samopomoc” powstała bardzo późno, na kilka tygodni przed zakończeniem I wojny  światowej. W mieście POW nie bardzo miała się na kim oprzeć. Część zrusyfikowanych mieszkańców przychylnie wspominała panowanie Mikołaja II lub służbę w carskim wojsku, gdzie dosłużyła się stopni podoficerskich. Biedota podatna była jedyne na idee wywrotowe.

Traktat brzeski i podsycanie antagonizmów narodowościowych

Innym problemem ludności polskiej m.in. w powiatach bialskim czy konstantynowskim, było podsycanie przez Niemców antagonizmów narodowościowych i jawne preferowanie ludności ukraińskiej. Po traktacie brzeskim bowiem w myśl jego ustaleń, część terenów Podlasia miała należeć do Ukrainy. Okupanci zezwolili na napływ nauczycieli ukraińskich i popów, którzy szerzyli wrogą dla Polaków agitację wśród ludności podlaskiej wyznania prawosławnego. Straszono też m.in. wysiedleniem polskich nauczycieli i księży.


Już tylko dni i godziny dzielą Naród Polski od wolności…

W dniach od 1 do 5 listopada 1918 r. POW i oddziały polskie wydzielone z armii austriackiej jako narodowe, rozbroiły oddziały armii austro-węgierskiej na obszarze Polski znajdującym się pod okupacją austriacką. 6 listopada oswobodzony został Lublin. Dzień później powstał w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim jako premierem. 7 listopada kierujący w zastępstwie Józefa Piłsudskiego Edward Rydz-Śmigły ogłosił mobilizację POW.  Od 10 listopada rozpoczęło się rozbrajanie okupantów w Siedlcach.


Biała Podlaska

W dniach 11-12 listopada w Białej Podlaskiej garnizon bialski ogarnęło wrzenie rewolucyjne. Wyłoniona została Rada Żołnierska, a dzień później Komitet Obywatelski, zwany także Komitetem Wykonawczym, który przystąpił do organizacji milicji. 13 listopada do Białej Podlaskiej przybywają z polecenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie delegaci, zastają miasto jeszcze pod okupacją niemiecką. Według zapisków M. Jeżewskiego dochodzi do pertraktacji z dowództwem wojsk niemieckich. Jeżewski pisz: „Postawiliśmy warunki, że Niemcy opuszczą w ciągu 24 godzin miasto, zabierając jedynie swoje prywatne rzeczy, natomiast broń, sprzęt wojskowy, materiały pozostawią przekazując nam w posiadanie”.  Niemcy zasadniczo zgodzili się z tym, że wyjadą  w ciągu dwóch dni i że zagwarantowane będzie ich bezpieczeństwo osobiste.  Gwarancje takie otrzymali i została podpisana stosowna umowa. Sytuacja skomplikowała się, kiedy doszło do pobicia w kilku wypadkach Niemców przez zbliżające się do miasta małe oddziały POW. Dowództwo niemieckie zaprotestowało przeciwko temu, zarzucając nie dotrzymywanie umowy. Po kolejnych nieudanych pertraktacjach z wysłannikami z Warszawy, sytuacja zaczęła się pogarszać. 14 listopada młodzież gimnazjalna i peowiacy pojawili się na mieście w patriotycznych czamarkach. Próbowano nawet zawładnąć drukarnią, tam wywiązała się nawet krótka strzelanina. Garnizon niemiecki stanął w pogotowiu i zawezwał na 15 listopada posiłki z Białegostoku. Wczesnym rankiem do Białej przybył 2. pułk Huzarów Gwardii (tzw. Huzarzy śmierci), wsławionej zbrodniczymi akcjami policyjnymi i porządkowymi, czego symbolem były trupie czaszki na czapkach. Żołnierze szybko spacyfikowali garnizon bialski. Nastał terror w mieście. Po godzinie 16:00 nikt z Polaków nie śmiał wychylać się na ulicę, aby nie dostać nahajką. Żydzi pośpiesznie zamykali sklepy i wszelki ruch zamierał.

Okupanci opuścili miasto dopiero 31 grudnia 1918 r., kiedy to do miasta wkroczyło wojsko  polskie z Dęblina. Władze miasta wyszły z procesją na ulice, aby je uroczyście witać. Niemcy czekali na rynku w szyku. Pozostawili broń i złożyli broń w kozły, zasalutowali i odjechali do Brześcia.

Międzyrzec Podlaski

W garnizonie niemieckim w Międzyrzecu Podlaskim dało się odczuć pewne rozprzężenie wobec napływających wieści o zakończeniu wojny. Komendant miasta wyczuwał sytuację, bo zwołał zebranie rady miejskiej i oświadczył, że w dniu 17 listopada wojsko niemieckie opuści Międzyrzec. Prosił, aby w tym dniu zebrano Milicję, której odda do dyspozycji 150 karabinów. 11 listopada większa część wojska niemieckiego stacjonującego w mieście utworzyła Radę Żołnierską, która rozbraja komendanta nazwiskiem Kwapp, degraduje go i odsuwa całkowicie od władzy. Ściągnięto wówczas posterunki z miasta i część żołnierzy sama się rozbroiła. Gdy tylko rozeszła się o tym wieść w mieście zawrzało. Jak zobaczono, że niema żadnej władzy, doszło do samosądu. Wpierw złość została przelana na polskich urzędników, którzy wysługiwali się okupantom. Następnie grupa 30 osób udała się do domu burmistrza. Jeden mieszczanin z siekierą w ręku krzyczał: „zabić burmistrza”. Ten schował się na balkonie i wołał o pomoc i ratunek. Sytuację uratował ksiądz prałat Wydżga, który odciągnął napastników. 12 listopada ujawniają się członkowie miejscowej organizacji „Samopomoc”, która była słaba liczebnie, nie wyszkolona i nie uzbrojona. Administracja dóbr hr. Potockiego apeluje u Niemców, aby trzymali razem z Polakami z grupy „Samopomocy” służbę porządkową. Odtąd po mieście chodziły mieszane posterunki niemiecko-polskie i pilnowały porządku.

Ruszyli się też chłopi po wsiach wokół Międzyrzeca. Nie tylko rozbrajali Niemców, ale ograbiali ich ze wszystkiego, i w bieliźnie pędzili do Międzyrzeca. Doprowadzili do tego swym postępowaniem oczywiście sami Niemcy, prowadząc bezwzględną, rabunkową, obliczoną na zrujnowanie każdego gospodarza gospodarkę.

13 listopada przybywają do Międzyrzeca oddziały POW i dokańczają rozbrajanie Niemców. Ostatecznie okupanci po licznych akacjach odwetowych wycofali się z Międzyrzeca 13 grudnia 1918 r.
W dniach 12-13 listopada rozbrojono załogi posterunków niemieckich w większości miast i wsi Południowego Podlasia, choć walki i ostateczna ewakuacja wojsk okupacyjnych trwała do stycznia 1919 r.  Narodziny Niepodległości w roku 1918 Południowe Podlasie okupiło liczbą kilkudziesięciu zabitych i rannych, dając poważny wkład do dzieła wolności. To oczywiście jedynie skrótowy opis listopadowych wydarzeń na Południowym Podlasiu, na przykładzie głównie dwóch dużych ówczesnych miast Białej Podlaskiej i Międzyrzeca Podlaskiego. 

Miejsca pamięci i groby poległych żołnierzy

W ten wyjątkowy dzień warto pochylić głowy nad grobami poległych z lat 1918- 1920, również z 1920 roku, ponieważ zaledwie dwa lata od uzyskania upragnionej wolności, ta stoi znów w obliczu poważnego zagrożenia ze strony bolszewickiej Rosji. Dopiero po wygranej wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, po tym „Cudzie nad Wisłą”, Polska mogła w spokoju, aż do wybuchu II wojny światowej cieszyć się w pełni wolnością. Przypomnijmy miejsca pamięci i groby poległych za wolną Polskę. Zapalmy w tych miejscach znicz pamięci.

Odsłonięcie pomnika I Brygady Legionów Polskich w Rozbitówce – 12 maja 1937 r.


Miejsca pamięci na ziemi bialskiej związane z okresem Odzyskania Niepodległości (wybrane):

1.      Pomnik poległych peowiaków w Łózkach (gmina Drelów)

2.      Pomnik Niepodległości w Konstantynowie

3.      Orzeł – obelisk Niepodległości w Białej Podlaskiej (Plac Wolności)

4.      Pomnik Niepodległości w Międzyrzecu Podlaskim

5.      Pomnik Odrodzenia Ojczyzny w Kornicy (powiat łosicki)

6.      Pomnik Żołnierzy POW w Janowie Podlaskim

7.      Kopiec Józefa Piłsudskiego w Brzozowicy (powiat radzyński, gmina Kąkolewnica)

8.      Kopiec Józefa Piłsudskiego w Neplach (gm. Terespol)

9.      Pomnik POW w Sitniku (gm. Biała Podlaska)

10.   Pomnik 1 Brygady i Józefa Piłsudskiego w Rozbitówce (gm. Tuczna)

11.   Pomnik Niepodległości w Kodniu

 

Groby poległych za walkę o wolną Polskę z lat 1918-20 (wybrane):

1.      Mogiła żołnierza POW Bronisława Jakoniuka poległego w czasie I wojny światowej 16 listopada 1918 r. w Janowie Podlaskim. 

2.      Mogiła żołnierzy polskich poległych w 1918 r. w Malowej Górze.

3.      Mogiła 6 żołnierzy Wojska Polskiego poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. w Michalkowie. 

4.      Mogiła ułana Dubieleckiego poległego w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. – Międzyrzec Podlaski.

5.      Ofiary pogromu niemieckiego w listopadzie 1918r.pochowani na cmentarzu katolickim w Międzyrzecu Podlaskim.

6.      Mogiła 15 żołnierzy Wojska Polskiego poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920r. w Neplach. 

7.      Mogiła żołnierzy polskich poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. w Pratulinie. 

8.      Mogiła żołnierzy polskich poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. w Sławatyczach. 

9.      Mogiła żołnierzy WP poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r.  w Janowie Podlaskim 

10.   Żołnierze polscy polegli w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. – Janów Podlaski. 

11.   Mogiła żołnierzy Legionów I P.O.W. w Konstantynowie.

12.   Mogiła zbiorowa z wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. – Werchliś. 

13.   Cmentarz żołnierzy Wojska Polskiego poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. w Kuzawce k/ Terespola.

14.   Mogiła żołnierzy WP z 14 Dywizji Piechoty poległych w wojnie polsko – bolszewickiej w Bublu.

***

Źródła:

W artykule korzystano z informacji i fragmentów zacytowanych również wprost z książki autorstwa Józefa Geresza pt. „Listopad 1918  na Południowym Podlasiu”. Archiwalne zdjęcia również pochodzą z tej pozycji oraz zbiorów Miejskiej Bibliotece Publicznej w Białej Podlaskiej (dział regionalny).

 

zdjęcie lid: Pomnik Odrodzenia Ojczyzny na Placu Wolności w Białej Podlaskiej ok. 1935. 

Please select listing to show.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

2 odpowiedzi

  1. ’Ostatecznie okupanci po licznych akacjach odwetowych wycofali się z Międzyrzeca 13 grudnia 1918 r.’
    W tak uroczy sposob skwitowano masakrę POWiaków, podstepnie zaatakowanych w czasie snu, mordowanie cywilów, rabunki i regularny terror trwające w Międzyrzecu Podlaskim od 16.11 do 13.12. Ciała ofiar wrzucone do wspólnego grobu i polane karbolem, ekshumowano i pochowano w cywilizowany sposób dopiero po wyjeździe 'cywilizowanych’ Niemców.

  2. Pomnik poległych peowiaków (miejsce pamięci nr 1) jest w Łuzkach koło Łosic, czy w Łózkach gmina Drelów, czy może w Łóżkach?.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama